Czyli o tym, jak wykorzystać zbyt duże ilości przygotowanego jedzenia.
Zacznijmy od początku. Zupełnie teoretycznie, najkorzystniejszym rozwiązaniem sytuacji, jakiej doświadczył chyba każdy z nas, czyli marnowania zbyt dużej ilości przygotowanego jedzenia jest po prostu gotowanie odmierzonej ilości, którą jesteśmy w stanie spożyć. A jak jest w praktyce? Otóż bardzo różnie.
Z jakich powodów przygotowujemy zbyt duże ilości jedzenia i dlaczego marnujemy jedzenie?
- Jesteśmy społeczeństwem mocno konsumpcyjnym a jedzenie mamy na wyciągnięcie ręki – nie musimy o nie toczyć bojów, polować czy stać w kolejce parę godzin. Po prostu idziemy do sklepu, wybieramy produkty i płacimy za nie, często nieświadomi tego, że połowa produktów jest nam zbędna i niepotrzebna (a wystarczyłoby iść na zakupy będąc sytym, nie ulegać pokusom a w dłoni dzierżyć wcześniej przygotowaną listę zakupów). Kupujemy za dużo.
- Przygotowujemy potrawy z użyciem produktów, których nie znamy. Po przygotowaniu dania czy nawet bezpośrednim spróbowaniu produktu okazuje się, że nie jest on dla nas wystarczająco smaczny i satysfakcjonujący a to oznacza jedno – wyrzucenie go.
- Mamy tendencję do przygotowywania nie dwudniowej zupy dla dwojga a wielkiego gara, którym wykarmilibyśmy pluton żołnierzy. Nie mamy świadomości jak wygląda 300 mililitrów zupy czy 100 gramów ugotowanego ryżu.
- Bardzo często próbujemy zużyć zapasy produktów, których data spożycia się kończy. I tak gotujemy kilogram mieszanki kasz czy pieczemy sernik z kilograma twarogu.
- Żywność bardzo często marnujemy ze względu na brak odpowiedniej wiedzy dotyczącej prawidłowego jej przechowywania (komu z nas nie zgniła sałata w lodówce, żółty ser nie zrobił się suchy a orzechy nie zjełczały).
- „Promocja na paprykę czerwoną? Skoro jest tak tania, wezmę 3 kilogramy”. – brzmi znajomo? Często kupujemy zbyt duże ilości produktów, których termin spożycia jest dość krótki (mięso i produkty z niego wytworzone, nabiał, owoce, warzywa).
- Nie wykorzystujemy tego, co już przygotowane. Wynika to z wielu różnych przyczyn – nie wiemy jak wykorzystać ugotowane mięso z rosołu czy da się jeszcze „uratować” czerstwy chleb i pod jaką postacią możemy zjeść ugotowane dzień szybciej jajko.
I właśnie w tym wpisie chciałabym Wam krótko przedstawić możliwości nadania drugiego życia (smaku) produktom przygotowanym w zbyt dużej ilości lub starzejącym się.
1. Pieczywo
W przypadku tego produktu spożywczego możliwości jest naprawdę wiele. Jeśli już w dniu zakupu pieczywa (niezależnie czy są to bułki czy chleb) widzisz, że nie zużyjesz danej ilości w przeciągu najbliższych dwóch dni – część pieczywa zamroź.
Jeśli pieczywo jest już czerstwe (sprawdź czy spleśniało – wówczas produkt nie nadaje się do spożycia) sporządź:
- Tosty przygotowane na patelni lub w tosterze;
- Smażony na oliwie lub pieczony chleb namoczony wcześniej w jajku i przyprawach;
- Omlet chlebowy (kawałki chleba wymieszaj z jajkami, kawałkami świeżych warzyw oraz przyprawami i usmaż);
- Bułkę tartą, czyli zmiel naturalnie wysuszone pieczywo;
- Mini grzanki, które będą świetnym chrupiącym dodatkiem do sałatek oraz zup;
- W internecie znajdziesz również masę świetnych przepisów na zapiekanki z użyciem czerstwego pieczywo, zupę wodziankę czy słodką chałkę z jabłkami i cynamonem;
2. Rosół
To jedna z tych zup, której gotujemy zwykle spore ilości. Sposobami na wykorzystanie i niezmarnowanie każdego mililitra tego cennego wywaru są między innymi:
- Ugotowanie na bazie rosołu innej zupy – pomidorowej, ogórkowej czy krupniku;
- Zrobienie galaretek z kurczaka (dodając żelatynę);
- Rosół możemy mrozić (zarówno w dużych pojemnikach lub formach do kostek lodu – wówczas taka bulionowa kostka będzie świetną bazą do sosów czy innych zup) oraz pasteryzować w słoiku i przechowywać w lodówce;
- Ugotować na nim (zamiast wody) kaszę lub ryż z warzywami;
3. Warzywa i mięso z rosołu
Prawdziwy rosół, to ten który po brzegi wypełniony jest marchewką, pietruszką czy selerem. Bardzo często w pierwszej kolejności zjadamy esencjonalny bulion, a w garnku pozostają spore ilości ugotowanych warzyw i mięsa. Z nich również możemy stworzyć smaczne potrawy:
- Gotowane warzywa będą idealną bazą do sałatki warzywnej;
- Gotowane warzywa i mięso podsmaż z ulubionym rodzajem makaronu, ryżu lub kaszy dodając przyprawy, zioła czy pomidory pelati,
- Zarówno z warzyw jak i mięsa możesz wykonać pastę kanapkową (blendując np. z ugotowanym na miękko jajkiem i przyprawami);
- Świetnym pomysłem jest zapieczenie w połączeniu z masą jajeczną w formie muffinek lub omleta mięsa i warzyw;
- Nasze babcie z resztek po rosole wykonywały najlepsze na świecie pieczone pasztety;
- Ugotowane i zmielone mięso wykorzystaj jako farsz do pierogów lub naleśników;
- Kotlety i pulpety

4. Gotowane ziemniaki
Ugotowane ziemniaki to produkt, z którego korzystamy dość często. Gdy po rodzinnym obiedzie okaże się, że zostały – absolutnie ich nie wyrzucaj. Ostudź, wsadź do lodówki a następnego dnia odsmaż z przyprawami i czosnkiem na beztłuszczowej patelni. Ugotowane ziemniaki są podstawą takich dań jak kopytka, placki, frittata, kotlety, krokiety, kluski, babki ziemniaczane czy pyzy. Dobrym pomysłem na wykorzystanie ugotowanych ziemniaków są zapiekanki ziemniaczane z warzywami i mięsem w sosie pomidorowym czy jogurtowym.
5. Ryże, makarony oraz kasze
Bardzo często zdarza nam się przesadzić z ilością ugotowanego ryżu, makaronu czy kaszy, chociażby ze względu na ich podwójną a czasem nawet potrójną zwiększoną objętość po obróbce termicznej. Są to jednak produkty, które w dość łatwy, przyjemny a przede wszystkim smaczny sposób możemy wykorzystać. Nadmiar każdego z tych produktów możemy schować do lodówki a następnego dnia lub nawet dwa dni później wykorzystać jako bazę dania podsmażanego z ulubionymi warzywami, mięsem czy rybą. Oziębiony makaron lub ryż sprawdzą się jako baza sałatki na zimno – dodaj do ryżu tuńczyka, pomidora, ogórki kiszone, ulubione przyprawy i jogurt naturalny – i sałatka gotowa. Nadmiar kaszy jaglanej, kaszy gryczanej niepalonej czy białego ryżu wykorzystaj do… słodkiego deseru. Zblenduj z ulubionymi owocami, erytrolem i odrobiną napoju roślinnego a otrzymasz pożywny budyń. Te same produkty możesz również zapiec w formie do tego przeznaczonej z jabłkiem, twarogiem i cynamonem.
6. Jajka
Zbyt dużo ugotowanych jajek? Dodaj je do sałatki lub zupy, zblenduj z wędzoną rybą, ugotowanym mięsem lub ugotowaną fasolą czy brokułem i stosuj jako pastę do grzanek.
7. Mocno dojrzałe owoce
Banany im bardziej dojrzałe (nawet bardziej czarne niż żółte) tym słodsze. Owoce te pokrój w plastry i zamroź – będą świetną bazą do wegańskich lodów oraz wszelkich wypieków na ich bazie (przed pieczeniem warto je rozmrozić). Inne mocno dojrzałe owoce lub ich miks obierz, pokrój w niewielkie kawałki, podgotuj a otrzymany mus owocowy dodaj do owsianek, jogurtu naturalnego, placuszków czy naleśników.
8. Dzielenie się z bliskimi
Za dużo ugotowanej zupy? 20 porcji ciasta, których nie zjesz w ciągu 2 dni? Zanieś słoik pomidorowej koledze w pracy, który pracuje paręnaście godzin dziennie. Poczęstuj zdrowszą wersją ciasta koleżanki z aerobiku. I sprawdź, czy w Twoim mieście nie istnieje jadłodzielnia, program Taste&share czy społeczna lodówka umożliwiające dzielenie się żywnością (w tym przygotowanymi już daniami) z tymi, którzy jej nie mają.

Autorką tego artykułu jest Joanna Nita. Trener personalny, doradca żywieniowy i właścicielka bloga www.teamnitka.pl starająca się pokazać światu, że zdrowe nie znaczy nudne i niesmaczne. Propagująca zdroworozsądkowe podejście do żywienia, aktywności fizycznej jak i ŻYCIA.
Prywatnie po prostu Nitka, inżynier zakochany w jeździe na rowerze MTB, treningu siłowym, wschodach słońca na wsi, warzywach z własnego ogródka i wekowaniu